Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

500 PLUS CZYLI OPOZYCYJNY DANSE MACABRE

Zdarzyło się tak, że partia będąca przez 8 lat w permanentnej opozycji przed wyborami wpadła na genialny swej prostocie pomysł, że trzeba ludziom obiecać nie tylko przysłowiową ciepłą wodę w kranie, ale też jakieś konkretne rozwiązania, które społeczeństwu pozwolą w szerszym niż dotąd zakresie uczestniczyć w konsumpcji „rewelacyjnego” rozwoju gospodarczego, czego to społeczeństwo w swej  masie jakoś nie dawało rady zauważyć. Krótko mówiąc, owa partia opracowała projekt dosypania kasy tym, którym statystycznie powodziło się najgorzej, czyli rodzinom wielodzietnym. Daruję sobie omawianie szczegółów, bo te są wszystkim znane. Ku zaskoczeniu nie tylko wyjadaczy politycznych, ale też przypadkowego społeczeństwa,  nieprzyzwyczajonego do podobnych fanaberii, krótko po wygranych wyborach program został wdrożony, co równie prędko zostało zauważone. Pierwszym objawem było zniknięcie w lokalnych sklepikach tzw. „zeszytów”, co jakoś nikogo szczególnie nie obeszło. Niestety, wkrótce pr

DO UCZESTNIKÓW MARSZU WOLNOŚCI...

5. maj, 2017 Nasze państwo nie jest idealne. Daleka od ideału jest rządząca nim „władza”, do której można mieć wiele zastrzeżeń, wywiedzionych zresztą z różnych, często skrajnie odmiennych, przesłanek. Moje zastrzeżenia biorą się stąd, że oczekiwałam szybszych zmian oraz dogłębnego przemodelowania wszystkich bez mała sfer życia publicznego. Od zmiany konstytucji, poprzez reformy systemowe, ujawnienie zbiorów zastrzeżonych i ukrytych dotąd przed opinią publiczną materiałów niejawnych, ukaranie winnych afer i przekrętów, po wyjaśnienie, dlaczego i w jakich okolicznościach zginęli w smoleńskim lesie przedstawiciele delegacji 10 kwietnia 2010 roku. Widzę już, że na to wszystko przyjdzie długo poczekać, niemniej nie tracę nadziei. Szanuję też opinie krytyków, którym nie podobają się te czy inne zmiany lub sposób ich przeprowadzenia. Kiedy jednak obserwuję ostatnie działania totalnej opozycji zwiazane z organizacją tzw. „Marszu Wolności”, powiedzieć, że pusty śmiech mnie ogarn

CO Z TYM REFERENDUM?

26. kwi, 2017 Autentyczne święto demokracji wbrew pozorom ma miejsce nie co 4 lata, gdy suweren udaje się do urn, bo wybory to tak po prawdzie akt demokracji mocno koncesjonowanej; kto zna naszą ordynację wyborczą, wie o co mi chodzi. Prawdziwe i niekwestionowane święto demokracji jest wtedy, gdy „naród” sam z siebie, nieprzymuszony kalendarzem wyborczym, zapragnie wyrazić swoją wolę w kwestiach dla siebie istotnych. Nie chodzi mi tu o głosowania będące w gruncie rzeczy plebiscytem ZA władzą i przez tę władzę organizowane - od referendum w 1946 roku poczynając, poprzez „nowe gospodarcze otwarcie” z 1987 r., konstytucyjne z 1997 r., aż po unijne z roku 2004. Przy czym dwa ostatnie miały tę cechę, że 99 % głosujących tak naprawdę nie miało pojęcia za lub przeciwko czemu głosują, gdyż projektów zarówno Konstytucji RP, jak też traktatu akcesyjnego suweren - zanim wyraził swoją wolę -  nie poznał, zdając się wyłącznie na opinię „autorytetów”. Pozostałe /niedoszłe do skutku/

PAŃSTWO TEORETYCZNE

22. mar, 2017 Hasło zawarte w tytule, w dosłownym brzmieniu: „Państwo polskie istnieje teoretycznie. Praktycznie nie istnieje...” zostało wypowiedziane ot tak, od niechcenia, pomiędzy przystawką a zupą w stołecznej restauracji, której nazwa już chyba na zawsze znikła z kulinarnej mapy stolicy. Autorem tego stwierdzenia był nie byle kto, bo (ówczesny) minister od policji, potomek autora Trylogii, o wdzięcznym imieniu Bartłomiej. W kręgach zbliżonych do „faszystów" z Marszu Niepodległości zwany - zdaje się, że nie bez podstaw – podpalaczem. Każdy w miarę uważny obserwator polskiej sceny politycznej, a zwłaszcza przesłuchań przed sejmową komisją ds. Amber Gold, musi zgodzić się z panem Sienkiewiczem w całej rozciągłości. Tu konieczne zastrzeżenie: obecne poczynania (innej już) władzy pozwalają mieć nadzieję, że jednak czynione są wysiłki, aby państwo zaczęło wreszcie działać. Co prawda opór materii jest ogromny, do walki dla utrzymania dawnej inercji, która tak pięknie

ABORCJA NIE JEST EKO!

5. mar, 2017 Rozpłakała się na facebooku feministka Ania Skowronek po powrocie z manify, na którą zabrała ośmioletnią córkę. Żaliła się na asertywność grupy młodych ludzi, stojących MILCZĄCO na uboczu z plakatami antyaborcyjnymi. Mimo nagabywania nie podjęli z nią dyskusji ani nie zwinęli plakatu obrazującego naturalistycznie to o co pani Ania przyszła walczyć. Ale oddajmy głos samej zainteresowanej [pisownai i styl oryginalne]: "No więc byłam na poznańskiej Manifie z ośmioletnią córką. W pewnym momencie zmęczone dziecię poprosiło o odejście gdzieś, gdzie ciszej, spokojniej, a najlepiej gdzieś na siedząco. Odeszłyśmy w stronę fontanny. Po drodze... Spotkałyśmy ośmiomiesięczny płód, cały we krwi, kilka metrów kwadratowych trzymane przez ciche dziewczyny z warkoczami. Skorzystałam z nieuwagi córki i podeszłam do plakatu. - Słuchajcie, jest niedziela, godzina czternasta, jestem tu z córką, a wy trzymacie tu plakat z mową nienawiści. Proszę, zwińcie go. Milczenie.

NIE OPŁAKAŁA ICH ELEKTRA, NIE POCHOWAŁA ANTYGONA...

1. mar, 2017 1 marca to data szczególna w najnowszej historii Polski, bo tego dnia oddajemy hołd Żołnierzom Niezłomnym, zwanych też Wyklętymi. Polacy upomnieli się o swoich Bohaterów (dotąd w najlepszym razie przemilczanych) z mocą i determinacją, której nie da się z niczym porównać. Ocalali z pożogi wojennej żołnierze spod Tobruku, Monte Cassino, powstańcy warszawscy, „ludzie z lasu” toczący ciężkie walki z Niemcami w obronie ludności cywilnej, pacyfikowanych wsi i dzieci Zamojszczyzny, uwolnieni więźniowie obozów koncentracyjnych, stalagów i oflagów – wraz z nastaniem na ziemiach polskich władzy sowieckiej – automatycznie stali się wrogami. Nawet ci, którzy po zakończeniu okupacji złożyli broń, korzystając z amnestii ujawnili się i włączyli w budowę nowej powojennej rzeczywistości, nie uniknęli szykan, aresztowań, a często i śmierci. Zwłaszcza przynależność do Armii Krajowej, największej podziemnej armii Europy, stawała się okolicznością obciążającą. Generał Fieldorf „N

Pytanie o granice prowokacji artystycznej.

21. lut, 2017 Klątwa z Teatru Powszechnego - test dla wolności sztuki w Polsce. Pod takimi m. in. hasłami odbyła się kolejna „artystyczna” prowokacja, tym razem na deskach Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hübnera w Warszawie. Kilka dni temu miała tam miejsce premiera  spektaklu "Klątwa" w reż. Olivera Frlijića. W trakcie przedstawienia widzowie mieli możność obejrzenia scen seksu oralnego z figurą przedstawiającą św. Jana Pawła II słuchając jednocześnie fragmentów homilii nieżyjącego papieża, podcierania się flagą państwa Watykan oraz uczestniczenia w zbiórce pieniężnej na "honorarium" dla płatnego zabójcy Jarosława Kaczyńskiego. Spektakl spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem m.in. urzędników od kultury i sztuki stołecznego ratusza, w tym dyrektora Biura Kultury i zarazem pełnomocnika Prezydenta m.st. W-wy ds Programu Rozwoju Kultury - Tomasza Thun Janowskiego (prywatnie  zięcia europosłanki Róży Thun). Krytyka Polityczna również nie zawiodła: „K

NIE dla petycji TAK dla reformy!

21. lut, 2017     W skrzynce mailowej znalazłam petycję (z nieco histerycznym aktem strzelistym od nadawcy w bonusie) zaadresowaną do Ministra Sprawiedliwości RP. Zajrzałam bez zwłoki, bo poczynaniom ministra Ziobry przyglądam się od dawna bacznie i z nadzieją.     Tytuł apelu brzmiał słabo:  ”Wzywamy do zaniechania planów niszczenia wymiaru   sprawiedliwości” . No nic, pierwsze koty za płoty. Jednak im dalej w las, tym było gorzej.  „Uchwalenie powyższych zmian oznacza faktyczną i prawną likwidację niezależnego sądownictwa w Polsce. Dorobek dwudziestu sześciu lat wolnej Polski zostanie zlikwidowany w imię partykularnych interesów jednej opcji politycznej”.  I dalej w tym tonie. Hm... Przyjrzyjmy się zatem bliżej owemu „dorobkowi”. Jeśli chodzi o liczbę sędziów na 1000 mieszkańców oraz nakłady z budżetu na wymiar sprawiedliwości, sytuujemy się w ścisłej czołówce europejskiej. Jednocześnie wiedziemy absolutnie niezagrożony prymat wśród członków UE w przewlekłości postępow

LUDZIE CO Z WAMI??

10. lut, 2017 - Że nie umiecie przeczytać prostej informacji zawartej w zdaniu jednokrotnie złożonym? - Że jeśli nawet przeczytacie, nie włączycie 10% substancji szarej zalegającej czerep, która to ilość całkowicie wystarczy do zrozumienia przeczytanej treści? - Że jeśli nawet przyswoicie tę treść, a nie pokrywa się ona z waszymi: wyobrażeniem/ tezą/ projekcją, nie potraficie poddać jej krytycznej analizie? - Że jeśli nawet jakimś cudem uda się komuś (ja się poddaję, na mnie już nie liczcie) was do   tego skłonić, nie potraficie przyznać się do błędu? O przeproszeniu nawet nie wspominam, bo to byłaby doprawdy ekstrawagancja z mojej strony. Przejdźmy jednak do konkretów. Dyskusja na temat: "jaki zły, oj jaki okropny jest ten nowy program nauczania historii, nie zawiera haseł "reformacja' i "kontrreformacja", wcale ale to w ogóle, a bez tego - wiadomo - matoły nietolerancyjne nam wyrosną, faszysty jedne...." No jak to, myślę sobie, teraz t

O „nadzwyczajnej kaście ludzi” słów kilka.

7. lut, 2017 Komentowanie awantur i wybryków polskich giermków Temidy to "the neverending story". Każdy dzień przynosi nowe kamyczki do ogródka wyjątkowo zabagnionego nawet jak na standardy III RP.  Dzisiaj Sąd Rejonowy dla W-wy Mokotowa zwolnił z aresztu Arkadiusza Ł. ps. Hoss, który przez 1,5 roku był ścigany w całej Europie przez międzynarodowy zespół śledczy, aż wreszcie wpadł w zasadzkę zorganizowaną w Warszawie przez funkcjonariuszy CBŚP. Hoss podejrzewany jest o zorganizowanie wyjątkowo wstrętnego procederu wyłudzania pieniędzy metodą ”na wnuczka” od ludzi starszych, schorowanych, zastraszania ich, a nawet torturowania, za co grozi mu 10 lat więzienia. Zarzuty są świetnie udokumentowane; w aktach sprawy znajdują się m.in. takie zeznania poszkodowanego: „Przyszli do mnie Cyganie z pistoletami i mi grozili, że mnie zabiją”. Przestępcy, głównie Romowie mieszkający w Polsce, wyłudzili milionowe kwoty w kilku państwach Europy Zachodniej, takich jak Niemcy, A

"Sierotami" w PiS czyli wybory samorządowe za pasem.

5. lut, 2017 Nie ma takiej niegodziwości, której dla „dowalenia” rządowi nie popełniliby przeciwnicy polityczni. Ostatnie dni to gra „sierotami” z Aleppo, których rzekomo nie chce przyjąć niedobra premier Szydło, a chce - i to bardzo - prezydent Sopotu Karnowski. Nic to, że sprawa z lekka przedawniona, bo sprzed Bożego Narodzenia, nieważne, że owo „przyjęcie” to nieprzemyślana akcja ocierająca się o hucpę, istotne, że wielu internautów może dać upust łzom nad nieszczęsnym losem owych sierot, którym  zamiast bomb lecących na głowy, mogły świecić bombki na choince. Czy rzeczywiście było to realne? Nieliczne głosy rozsądku, w tym szefowej Polskiej Akcji Humanitarnej - Janiny Ochojskiej wskazują na to, że nie. Po pierwsze dlatego, że w krajach muzułmańskich nie ma stuprocentowych sierot. Gdy umiera ojciec, głową rodziny zostaje któryś z jego licznych braci, jeśli jakimś szczególnym trafem zabraknie mężczyzny, jego rolę w rodzinie przejmuje najstarsza kobieta, w końcu - dziećm

A JEDNAK KONSTYTUCJA!

3. lut, 2017 Gangster Ryszard Bogucki odsiadujący karę pozbawienia wolności w wymiarze 25 lat za zabójstwo kolegi po fachu Perhinga, występując równocześnie w innej roli jako podejrzany o nakłaniania do zabójstwa gen. Policji Marka Papały, został dotkliwie poszkodowany przez polski system penitencjarny. Ponieważ - jak to bezsprzecznie ustalono w trakcie sprawy odszkodowawczej – w  ciasnej celi aresztu śledczego doznawał niewygody ponad miarę  „nierzadko na pograniczu tortur", zażądał od podatników zadośćuczynienia w kwocie 9 mln zł.  Pozostawmy na marginesie obrazowe wyliczenia wymyślnych tortur, jakim gangster był poddawany, z których najbardziej (do mojej przynajmniej) wyobraźni przemawiają „wzmocnione kraty w oknach”, istotne jest, żesędzia Igor Tuleya, podzielając zasadniczo argumentację Boguckiego, cierpienia owe zdewaluował do kwoty 264 tys. zł. Nie to wszakże stanowi clou problemu. Na uwagę zasługuje nie sam wyroku, ale jego uzasadnienie, w którym mogliśmy u

Nienowoczesna partia kropka Nowoczesna

28. sty, 2017 Obserwując dzieje najgorętszej pary polskiego parlamentu taka mi się nasunęła refleksja. Na nic zda się zaklinanie rzeczywistości, zakłamywanie przekazu, w końcu i tak wszystko wyjdzie w praniu... Partia najnowocześniejsza z nowoczesnych, ucieleśnienie awangardy i postępu ukazała się moim oczom niczym zatęchła wiocha z przełomu wieków i to bynajmniej nie tego ostatniego przełomu. Kiedy Dominikowa córka - Jagna z mazowieckiej wsi Lipce zdradziła swojego męża, spotkała się z potępieniem całej wiejskiej społeczności. W końcu – gdy nie okazała skruchy i nie pokajała się publicznie, została z tejże społeczności wykluczona w poniżający sposób: zelżona, siłą wywleczona z chałupy i wywieziona na kupie gnoju poza opłotki. Co to ma wspólnego z .Nowoczesną? No właśnie... Bohaterka sylwestrowego skandalu Joanna Schmidt za - nazwijmy to - niefrasobliwość zapłaciła utaplaniem w błocie przez plotkarskie media, tysiącami prześmiewczych memów w internecie oraz utratą

DONALD TRUMP VS FEMINISTKI

24. sty, 2017 Rzecz się stała niesłychana! Seksista stanął na czele supermocarstwa. Raptus o niewyparzonym języku, nie skrywający uczuć i poglądów za parawanem poprawności politycznej. Kobieciarze w Białym Domu bywali i wcześniej, ale żaden nie wywołał zbiorowej histerii, choć jeden był już blisko impeachmentu. Wybór supersamca najboleśniej odebrały feministki, kobiety wyzwolone, znające swoją wartość i nie wahające się jej użyć. Jak przypuszczam, szczególnie upokorzona i zawiedziona poczuła się Madonna, która nie tak dawno publicznie ślubowała dosyć niewyrafinowaną usługę seksualną każdemu, kto zagłosuje na kobietę w spodniach - Hillary Clinton. Gdyby komuś umknęła ta obietnica przypomnę, że robienie dokładnie tego samego Amerykanom wyrzucał polskiej klasie politycznej jej niegdysiejszy minister od zagranicy Radek Sikorski. Swoją drogą ciekawe - dlaczego świadczenie owej „łaski” przez  Polaków uznane zostało za niegodne, ośmieszające i haniebne, a ta sama usługa oferowana

Lustereczko, powiedz przecie: kto jest najważniejszy w świecie?

21. sty, 2017 Sądząc po wpisach tuzów rodzimego dziennikarstwa, wkrótce najsłynniejszy kot w Polsce przeniesie się z Żoliborza do Białego Domu.

ALE TO JUŻ BYŁO...

1. sty, 2017 czyli rok 2016 w krótkim, w dodatku jednostronnym, podsumowaniu. Miniony rok upłynął pod znakiem walki o DEMOKRACJĘ. Ta zaś, jak powszechnie wiadomo, była zagrożona z powodu, że przy władzy (i korycie) nie ostali się NASI.  Za to nastali ONI, zacofańcy i ciemnogrodzianie. Ta historyczna niesprawiedliwość skonsolidowała wszystkie „postępowe” siły do walki o to, „żeby było tak jak było”. A walka była bezpardonowa, żadna strona nie brała jeńców. Niektórym marzył się Majdan, inni skromnie ograniczyli się do walenia „dechą w łeb”. Czasem bywało śmiesznie, chwilami straszno, a  już końcówka roku z Wieczerzą Wigilijną w  blasku żałobnych zniczy i pasztetem oraz Sylwestrem na nie-Maderze zgoła groteskowa.  Słowem - działo się. Wznosząc się na wyższy poziom ogólności, należy stwierdzić, że był to rok dalszej deprecjacji autorytetów, skundlenia tzw. elit i środowisk „opiniotwórczych”, ze szczególnym uwzględnieniem „nadzwyczajnej kasty ludzi”, dziennikarzy, artystów ora