Przejdź do głównej zawartości

LUDZIE CO Z WAMI??

10. lut, 2017


- Że nie umiecie przeczytać prostej informacji zawartej w zdaniu jednokrotnie złożonym?
- Że jeśli nawet przeczytacie, nie włączycie 10% substancji szarej zalegającej czerep, która to ilość całkowicie wystarczy do zrozumienia przeczytanej treści?
- Że jeśli nawet przyswoicie tę treść, a nie pokrywa się ona z waszymi: wyobrażeniem/ tezą/ projekcją, nie potraficie poddać jej krytycznej analizie?
- Że jeśli nawet jakimś cudem uda się komuś (ja się poddaję, na mnie już nie liczcie) was do   tego skłonić, nie potraficie przyznać się do błędu?
O przeproszeniu nawet nie wspominam, bo to byłaby doprawdy ekstrawagancja z mojej strony.
Przejdźmy jednak do konkretów.
Dyskusja na temat: "jaki zły, oj jaki okropny jest ten nowy program nauczania historii, nie zawiera haseł "reformacja' i "kontrreformacja", wcale ale to w ogóle, a bez tego - wiadomo - matoły nietolerancyjne nam wyrosną, faszysty jedne...."
No jak to, myślę sobie, teraz to już przegięli - Jarkacz, Szydło i Zalewska. Ale zanim im nawrzucam, postanawiam uzbroić się w argumenty.
Wpisuję w Google hasło "podstawa programowa historia" i wyskakuje 13 stron, wśród których w 3 (trzech!) różnych miejscach stoi jak byk o: przyczynach i skutkach reformacji, o Lutrze i Kalwinie, kościele anglikańskim, dorobku polskiej reformacji z uwzględnieniem twórczości M. Reja, J. Kochanowskiego, F. Modrzewskiego, tolerancji religijnej w Rzeczypospolitej Obojga Narodów oraz konfederacji warszawskiej. Wszystko to pracowicie screenuję i wrzucam do "dyskusji", która już dawno przestała być wymianą zdań, a zamieniła się w nawalankę na rząd w ogólności, a minister Zalewską w szczególności. Wrzucam link do strony ministerstwa i opisuję pracowicie, gdzie można które hasło znaleźć. Po czym kładę się spać w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Rano zaglądam na stronę, a tam...
"...jaki zły, oj jaki okropny jest ten nowy program nauczania historii, nie zawiera haseł "reformacja' i "kontrreformacja", wcale ale to w ogóle, a bez tego - wiadomo - matoły nietolerancyjne nam wyrosną, faszysty jedne...."

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

WOLNOŚĆ ZNIEWOLONA

Na początek zastrzeżenie; choć tytuł nawiązuje do zbioru Miłoszowskich esejów o zniewolonym umyśle, nie mam ambicji doszukiwania się jakichkolwiek paraleli pomiędzy społeczeństwem skażonym komunizmem, a współczesnymi elitami neoliberalnymi. Co to to nie. Spróbuję tylko przedstawić jeden i na pewno nie najważniejszy wycinek myślenia naszych rodzimych „elit” w kontekście ich zapętlenia z kościołem, czy w ogóle - kwestiami wiary. Dlaczego „zapętlenia”? A jak inaczej można nazwać, excuse-moi, stosunek osób niewierzących lub wręcz wrogów kościoła do jego nauki?     Na pierwszy ogień weźmy bojowników o wolność i demokrację, łamiących prawo świadomie i z premedytacją - w obronie wolności do blokowania miesięcznic smoleńskich. Oni to właśnie najczęściej, poza odniesieniami strcicte prawnymi, odwołują się do ...religii. Tak, środowiska odżegnujące się od wiary i praktyk religijnych, z nich właśnie wywodzą argumenty mające uzasadnić ich działania. Argument pierwszy: modlić się możn

PAŃSTWO TEORETYCZNE

22. mar, 2017 Hasło zawarte w tytule, w dosłownym brzmieniu: „Państwo polskie istnieje teoretycznie. Praktycznie nie istnieje...” zostało wypowiedziane ot tak, od niechcenia, pomiędzy przystawką a zupą w stołecznej restauracji, której nazwa już chyba na zawsze znikła z kulinarnej mapy stolicy. Autorem tego stwierdzenia był nie byle kto, bo (ówczesny) minister od policji, potomek autora Trylogii, o wdzięcznym imieniu Bartłomiej. W kręgach zbliżonych do „faszystów" z Marszu Niepodległości zwany - zdaje się, że nie bez podstaw – podpalaczem. Każdy w miarę uważny obserwator polskiej sceny politycznej, a zwłaszcza przesłuchań przed sejmową komisją ds. Amber Gold, musi zgodzić się z panem Sienkiewiczem w całej rozciągłości. Tu konieczne zastrzeżenie: obecne poczynania (innej już) władzy pozwalają mieć nadzieję, że jednak czynione są wysiłki, aby państwo zaczęło wreszcie działać. Co prawda opór materii jest ogromny, do walki dla utrzymania dawnej inercji, która tak pięknie

NIE OPŁAKAŁA ICH ELEKTRA, NIE POCHOWAŁA ANTYGONA...

1. mar, 2017 1 marca to data szczególna w najnowszej historii Polski, bo tego dnia oddajemy hołd Żołnierzom Niezłomnym, zwanych też Wyklętymi. Polacy upomnieli się o swoich Bohaterów (dotąd w najlepszym razie przemilczanych) z mocą i determinacją, której nie da się z niczym porównać. Ocalali z pożogi wojennej żołnierze spod Tobruku, Monte Cassino, powstańcy warszawscy, „ludzie z lasu” toczący ciężkie walki z Niemcami w obronie ludności cywilnej, pacyfikowanych wsi i dzieci Zamojszczyzny, uwolnieni więźniowie obozów koncentracyjnych, stalagów i oflagów – wraz z nastaniem na ziemiach polskich władzy sowieckiej – automatycznie stali się wrogami. Nawet ci, którzy po zakończeniu okupacji złożyli broń, korzystając z amnestii ujawnili się i włączyli w budowę nowej powojennej rzeczywistości, nie uniknęli szykan, aresztowań, a często i śmierci. Zwłaszcza przynależność do Armii Krajowej, największej podziemnej armii Europy, stawała się okolicznością obciążającą. Generał Fieldorf „N